INFORMACJE informacje, zarządzenia, rezolucje, wnioski, uchwa |
Witam Wszystkich! Pewnie już większość wie iż powstał bardzo poważny konflikt między mną i Arkiem XL, na ostatnim spotkaniu w klubie. Arek złożył dymisję, teraz się z niej wycofuje. Poszło o wiele spraw, niewątpliwie narastało to od dłuższego czasu. Zaczęło się od sprawy składek, że niby mam nie opłacone i mam milczeć! Tylko że aktualnie ponad połowa ludzi z klubu ma nie opłacone, w tym członkowie rady klubu a milczeć już nie można, i niby dla czego mam nie zgłaszać problemów?!Ostatnio XL rozesłał do paru osób maile w których stawia mi bardzo ostre zarzuty, proponując nawet usunięcie mnie z klubu. Ale o tym potem. Tak, mam ogromne pretensje do Arka odnośnie jego szefowania! Uważam iż swoją działalnością doprowadził i doprowadza dalej do upadku naszego klubu. Kiedyś do był klub słynący w całym SP z zaangażowania społecznego, były obozy ( prawie co roku), były kursy, szkolenia, egzaminy, wyjazdy, imprezy (różnego rodzaju). Czyli było tak jak powinno być w każdym klubie. Po przyjściu Arka to wszystko zniknęło. Żadnych obozów, tylko wyjazdy rodzinne Arka finansowane przez hufiec. Żadnych kursów, egzaminów, żadnej młodzieży. Tylko nieustające debaty, narady i wymyślanie coraz to nowych zakazów i nakazów. Ale pal licho. Najgorsze jest to iż po niecałych dwóch latach rządów Arka straciliśmy lokal w którym rezydowaliśmy przez 40 lat. Straciliśmy kasę, i to sporą, wystarczającą na zakup trancivera, straciliśmy też sporo osób, którzy z powodu działalności Arka nie chcą należeć do klubu, płacić składek. Straciliśmy też atmosferę, która u nas panowała. Co do kasy. Arek zarzuca mi iż nie płacę składek od kilku lat. Kłamstwo! Wystarczy zapytać Kubę, naszego skarbnika. Płacę i to większe niż inni, dochodzą składki instruktorskie, podobnie jak sylwek FVP. Zarzuca pijaństwo na stanicy. Również nie prawda. Wystarczy zapytać kogokolwiek ze stałych bywalców Stanicy czy widzieli tu jakąś akcję tego typu, czy widzieli kogokolwiek, mnie czy innych w stanie spożycia. Najgorsze jest to iż Arek swoje żale i problemy wynosi na zewnątrz!!! Rozpowiada takie kłamstwa w Hufcu i po Stanicy! Mało tego. Uważa że takie kapowanie jest jak najbardziej na miejscu i należy to robić! Tak, to jest KAPOWANIE !!!Nasze sprawy powinniśmy rozwiązywać w naszym gronie. A nie wynośić je na zewnątrz, w dodatku sami informować o problemach naszych zwierzchników. W swoim mailu Arek piszę iż nic nie robię dla klubu i moja w nim działalność jest szkodliwa. Cóż, sami ocenćie. Ja od szeregu lat staram się aktywnie robić wiele rzeczy. Mam akurat czas i chęci. Zadam Arkowi pytanie. Czy wyszkolił chociaż jednego krótkofalowca??? Czy postawił w klubie cokolwiek trwałego??? Czy zorganizował, załatwił kiedykolwiek dla klubu jakiś TRX, antenę, kompa, cokolwiek??? Czy zorganizował jakąś imprezę która nie zakończyła by się klapą? Arek nie jest złym człowiekiem. Ale kompletnie nie nadaje się do kierowania ludzmi. Do tego trzeba mieć dryg i jakieś doświadczenie. Również trochę autorytetu. Jako organizator się nie sprawdził. Chociaż jak go wybieraliśmy tak siebie zachwalał. Dwa lata jego rządów to nie jest jednak PASMO SUKCESÓW !!! To jest najgorszy okres w prawie 40-letniej historii klubu. Nie wszyscy pewnie wiedzą o wielu sprawach zawalonych przez Arka w ostatnim okresie. To przypomnę. Mineło pół roku a sprawa zapłaty za transport r-140 ki jest dalej niezałatwiona! Chociaż można było ją załatwić od ręki z Bartkiem ILS. Nie powiadomił Policji o włamaniu, które miało miejsce w lipcu, lokal przy Dembowskiego opróżniliśmy dopiero w listopadzie, chociaż można było to spokojnie zrobić w lipcu lub sierpniu. Przez to musieliśmy płacić za czynsz. Nie są uregulowane sprawy finansowe związane z remontem nowych pomieszczeń, ze stanicą. Rozumiem że Arek ma mało czasu, ale to wszystko można było załatwić przy minimum dobrej woli. Ale nie, wszystko musi być tak jak on sobie postanowi. Tu wychodzi jego charakter, powodowanie konfliktów, wytwarzanie sztucznych problemów. Owszem jest dobrym "bajerantem" ale niestety w większości tylko gada. Akcja obozowa w Krakowie czy Krzeczkowie to żenada. Chyba celowo tak kombinuje żeby pojechać tylko na darmowy wypoczynek z rodziną, ewentualnie tylko raz na jakiś czas pokaz niewielki zrobić Zarzuty Arka dotyczą też mojego częstego przebywania na R-140 ce ( której sprowadzeniu Arek od samego początku był przeciwny! Przy jej sprowadzeniu nie było problemu z MON-em, PZK, problem był z Arkiem!! ) Tak siedzę często, siedzę przy radiu, robię anteny, pomagam w różnych innych sprawach związanych z klubem. Bo jest tych spraw cała masa. Jeśli chcemy aby klub posiadał dobre zaplecze sprzętowe, antenowe, socjalne, komputerowe to trzeba przy tym siedzieć. Ostatnio np robił Zenek i Kuba podłogę w nowym pomieszczeniu. Strasznie to Arka zabolało!!! Pretensje miał iż ktoś coś robi!!! Mamy czekać aż szanowny Arek sam raczy cokolwiek zrobić? To możemy, będziemy czekać latami! Inny k-nt cieszył by się iż ma takich ludzi co sami wykazują inicjatywę i coś robią, remontują, organizują kursy, budują anteny. Arkowi to przeszkadza! Ma żal iż go nie informujemy, nie konsultujemy z nim. Tylko że jak się próbuje coś z nim załatwić to powstają od razu problemy, nawet w najprostszych sprawach. Niby nie powiadomiłem go o kursie organizowanym w klubie. To też kłamstwo, poinformowałem, chyba z miesiąc wcześniej. Przyjoł do wiadomości. O kursie wiedziała też rada klubu. Kuba był na pierwszym spotkaniu. Jesteśmy klubem, w dodatku Harcerskim. Naszym podstawowym zadaniem jest szkolenie p i przyciąganie do naszego hobby nowych ludzi, szczególnie młodych. Tu na stanicy mamy pole do popisu, nie trzeba daleko szukać. Kilka razy proponowałem Arkowi zorganizowanie jakiejś imprezy wspólnie ze Stanicą. Nie chciał! Ostatnio chyba chciałem coś takiego zrobić na Jambory, w Pazdzierniku. Są w naszym gronie ludzie , którzy dobrze się sprawdzają w organizowaniu takich pokazów, szkoleń, i chcą to robić. Mam na myśli siebie, Jurka QNU, Kubę ILJ. Ale niestety, z jakiś niepojętych dla mnie przyczyn przeszkadza to Arkowi. A takie rzeczy musimy robić!!!To jest podstawa naszej egzystencji .Najśmieszniejszy zarzut Arka jest taki iż nie pracuję w zawodach pod znakiem klubowym! ![]() W swoim mailu Arek pisze też iż chętnie przyszły by do nas osoby z zewnątrz lub wasze żony. Może i by przyszły, ale po co? Czy wasze żony tak pragną siedzieć przy radiu i słuchać naszych rozmów? Po za tym na spotkania i nie tylko często przychodziły. Np żona Arka OET ! Obecnie jesteśmy na Stanicy i tu musimy działać. Ściśle z nią współpracować . Tymczasem Arek robi wszystko żeby tworzyć problemy. Sam wynosi nasze brudy na zewnątrz! Wizja Arka odnośnie klubu jest jakaś nienormalna. Jeśli w ogóle takową wizję posiada. Namawianie przez niego ludzi do usunięcia mnie uważam za świństo. Chociażby z perspektywy co dla tego klubu zrobiłem. Uważam iż Arek z powodu swojego charakteru, braku wiedzy krótkofalarskiej, sposobu bycia nie nadaje się na żadną funkcję ( członkiem oczywiście jak najbardziej może i powinien być, nie posuwam się tak daleko jak on, mam na myśli wywalanie z klubu). Uważam że każdy byłby lepszy i zrobiłby mniej błędów niż Arek. Przypomnę iż w obecności kilku osób złożył on dymisję, z której się teraz wycofuje. Według mnie jest rada klubu, po złożeniu przez Arka dymisji funkcję naszego szefa pełni Jurek QNU jako vic-e prezes. Najgorszą cechą u Arka jest jego "wielkopańskość" i stawianie do pionu ludzi starszych i zasłużonych dla klubu czy w ogóle dla krótkofalarstwa. Mam tu na myśli fakt iż po 2 latach jego rządów wiele osób od nas odeszło i nie chce należeć do klubu czy płacić składek, właśnie z powodu Arka. Wiecie sami. Ruwnież traktowanie np Leszka SP6CT, Ryśka SQ6ELP czy innych. Nasz klub, każdy klub, to nie prywatna firma XL-a czy też wojsko! To organizacja społeczna, tu się przychodzi i działa dla przyjemności! Takie jego podejście powoduje właśnie konflikty i spadek liczby członków. Sprawa remontu klubu. Wlecze się. Arek nie ma czasu, rozumiem. Ale czemu zabrania innym pracować??? Czemu nie ma informacji ile kasy, na co , kiedy poszło. Klubowe urządzenie się rozsypuje powoli. Czemu nie staramy się o zakup nowego? Były pieniądze. I nie ma. Cóż rozpisałem się, trzeba kończyć. Ten post zamieściłem po przeczytaniu maila Arka wysłanego do kilku osób. To też świadczy o tym jak działa. Jeśli kogoś poinformuje to tylko jakąś grupę osób. Wszyscy płacimy takie same składki ( niektórzy większe) i mamy prawo, powinniśmy być informowani o wszystkim. Planach, zamierzeniach, przede wszystkim wydatkach. Tak nie jest. Jest podział na lepszych i gorszych i dodatkowo donoszenie, kapowanie przez samego Komendanta!!! Donoszenie na własny klub, na kolegów, na nas wszystkich! Ot chociażby sprawa, jedyna, która miała miejsce na stanicy. Narodziny syna Michała BV. Ci co byli pamietają. Arek doniósł na nas. Nawet że niby puszczamy muzykę na stanicy przez radio! Co do imprez alkocholowych. Gdyby takowe były to ludzie ze stanicy coś by wiedzieli na ten temat i sami by działali. Nie robią tego. Bo nic złego nie widzą. Naprawdę nie rozumiem jak można wyciągać nasze sprawy na zewnątrz??? Mam prośbę do rady klubu aby wpłynęła na Arka w tym temacie. To jest po prostu dla nas szkodliwe. Bardziej szkodliwe niż wszystko inne! Jurku, Kuba, Zenek, Robert uświadomcie to mu. Arek na środę zwołuje zebranie, chyba rady klubu na 17 tą, myślę że nie tylko rada powinna się zebrać ale jak najszersze grono. Więc niech przyjdą ci, którzy mogą i zależy im na klubie. Może konflikt uda się zażegnać w naszym gronie . Na koniec sprawa ostatniego zamachu na nasze anteny. Arek oczywiście ma to gdzieś, nie jego sprawa, on chce tylko rządzić i ustawiać innych. W piątek, około 21:30 , w czasie deszczu i wichury grupa debili, tych co grasują we wrocławiu po dachach zaatakowała nasz klub. Na szęście byłem na budzie jeszcze i w pewnym momencie usłyszałem huk. Myślałem że poszedł maszt, bo dość mocno wiało i lało. Wyszedłem i zobaczyłem zwaloną antenę na 6m z dachu auta oraz przecięte kable. Rano okazało się iż poprzecinane są wszystkie kable i siatka ogrodzeniowa. A więc celowe włamanie. Sprawę zgłosiłem na policję, straty oceniłem na 1700zł. Prawdopodobnie chodziło im o antenę CP6, była skrzywiona. No i jestem pewien iż jest to ta sama ekipa , która upatrzyła sobie Roberta ICO. Z Benkiem ustaliliśmy iż będę przez pewien czas przesiadywał na 140- tak do pierwszej, do puki nie zainstalujemy jakiś zabezpieczeń. Potrzebne są lampy z czujnikiem ruchu i atrapy kamer. Może jakaś syrena, która by wyła przez jakiś czas. Wszystko co mogłoby odstraszyć.Wiec jak ktosśma takie rzeczy zbędne niech przyniesie. Na płocie jutro będę rozwieszał drut kolczasty, porobimy też kilka pułapek. Nie wiem czy to nas uchroni przed następnym atakiem ale trzeba robić wszystko żeby się przed nim zabezpieczyć. I na koniec. Tak jak Arek ma prawo wszędzie roznośić iż jego własny klub to melina a koledzy z klubu to alkoholicy tak samo ja mam prawo go krytykować i stawiać mu zarzuty. Z tym że ja załatwiam to wewnątrz klubu i tak powinno być. Mam oczywiście uraz i pretensje do Arka za jego działalność albo i za brak tej działalności. Mam swoją wizję klubu i mam prawo dążyć do jej realizacji. Mnie nie interesuje żadna funkcja, nie dybię na komendanturę. Chcę tylko żeby ten klub się rozwijał, żeby było o nim głośno, w eterze, prasie. Żeby panowała w nim przyjazna i twórcza atmosfera, żeby chętnie przychodzili nowi ludzie ( a nie uciekali po pierwszym spotkaniu i wysłuchani Arka), żebyśmy mieli porządne anteny, sprzęt, wyniki.Działali na każdej niwie dostępnej nam krótkofalowca i na niwie harcerskiej Kiedyś tak było. Wszyscy nam zazdrościli. Chce żeby tak było znowu. Funkcję k-nta powinien pełnić do czasu wyborów Jurek SP6QNU .Warto więc przyjść środę i podyskutować o tych sprawach 73 Marek sp6nic |