Akcja obozowa 2011 ! czyli gdzie jedziemy i jak działamy |
Cóż. Powiem otwarcie. Takie podejście Arku mnie przeraża. To nie te czasy że wystarczy kawałek drutu i kolorowa kartka i zaraz tłumy walą na stację. Chyba robimy to aby przyciągnąć młodzież do naszego hobby a nie ich zniechęcić. Byle jakimi drutami , byle jakim sprzętem i programem, czy też qsl-kami nic nie wskórasz/my. Kilka obozów razem z Mariuszem zrobiłem i wiem co ich ciekawi a co nie. Tamte obozy były prawdziwą atrakcja dla młodych i przeszły do legendy.Z każdym rokiem było coraz więcej uczestników.Do dziś są utrzymywane przyjacielskie kontakty z "ZORZOWICZAMI". Był czas żeby dokładnie się zastanowić co chcemy zrobić. Jak dla mnie odwalanie "kaszany", leżenie brzuchem do góry razem rodziną i męczenie dzieciaków nie wchodzi w rachubę. Ciekawy, nawet bardzo ciekawy program przedstawił Mariusz SQ6IU i przynajmniej część można by z niego zrealizować. Ale pewno nawet nikt go nie przeczytał. Generalnie na takim szkoleniu,obozie jeśli chcemy osiągnąć efekty i nie stać się pośmiewiskiem zgrupowania to musi być cała masa sprzętu na kf i ukf, anteny, internet i program rozbity na dni. Uwzględniający ciekawe zajęcia ( patrz program Mariusza) w terenie. Czarno to widzę. Takie rzeczy jak obóz załatwia się w styczniu. Przypominałem o tym. Ale kazano mi się tym nie przejmować . Cóż pewno wyjdzie jak zawsze. Np z Krakowem. Mimo wszystko życzę powodzenia ! 73 Marek sp6nic |